Nie rozumiem za bardzo narzekania. To bardzo fajny, dość zgrabnie nakręcony filmik z wilkołakami. Do aktorstwa nie mogę się przyczepić - jest w porządku. Trochę ta pogryziona babcia nie bardzo jest przekonująca, ale daj Bóg, żeby każdy film o wilkołakach miał tylko takie niedociągnięcia. Co do pozostawania NA STAŁE w postaci wilkołaków - to też jest dość częste w tego typu filmach, że przypomnę trylogię Ginger's snaps. Osobiście wolę przemiany podczas pełni, ale łykam też taką wersję. Klimat bardzo fajny, motyw pociągu, który się zatrzymał w środku lasu ciekawy. Daję temu filmowi mocne 6/10, może nawet 7/10. Moim zdaniem koneserzy filmów o wilkołakach nie będą zawiedzeni.