Kto i dlaczego zaakceptował to: "Kobieta prosi swojego byłego kochanka o pomoc w obronie wyjętego spod prawa męża, którego ściga żądny zemsty gang."
Rany Boskie. Ktoś to ogladał ? To nie jest były kochanek, tylko były mąż, wzięty do niewoli i uznany przez nią za zmarłego, z którym mieli razem dziecko. Wyszła za mąż ponownie, wierząc, ze jej pierwszy maż nie żyje.
A później życie napisało scenariusz.
Jak można tak wypatrzyć istotny wątek w filmie.
Czy to jest rzetelna recenzja ?! Ogarnijcie się.