Już po obejrzeniu filmu mogę stwierdzić, że według mnie do roli pasowała. Co prawda nie była aż tak podobna do animowanej wersji jak Dan Stevens (według mnie) do księcia, ale zagrała wspaniale. Żyłam tą bajką, chciałam być jak Bella i myślałam, że film nie spotka moich oczekiwań, ale wprost przeciwnie! :)

Jestem świeżo po seansie, Emma też mi nie pasowała od początku. Stawialabym na Alicie vikander i Lilly Collins ;)

Jak dla mnie, to aktorka wcielająca się w rolę Belli też wcale nie pasuje do tej roli, bo ma " za ostre rysy twarzy ". Jak na filmową " piękną ", aktorka powinna mieć delikatną twarz. Ja bym stawiała na Ariana Grande z " Cat Valentine " albo śliczną blondi Dove Olivię Cameron. Ale còż klamka zapadła ;-)

Mi też Emma nie pasuje do tej roli jest ładną aktorką, ale czegoś jej brakuje do Belli. Za to ostatnio oglądałam film Kopciuszek z Lilly James i widziałam ją gdzieś na zdjęciu w brązowych włosach, i od razu pomyślałam że to ona by mogła zagrać Belle. Ma ciekawą twarz, miło się ją ogląda.

Też mi Emma nie pasuje do roli Belli, i to bynajmniej nie przez brak talentu aktorskiego, kobiecości, czy wdzięku. Bardziej chodzi o pewne cechy charakteru, których Bella nie powinna mieć, a które są nie do ukrycia w ruchach, sposobie mówienia, czy wyrazie twarzy Emmy. Watson to bardziej właśnie typ pewnej siebie kujonki lub chłopczycy, która twardo stąpa po ziemi i wie czego chce. Natomiast Bella była raczej żyjącą w swoim własnym świecie marzycielką. Taką osobą, która mimo inteligencji wcale nie wiedziała czego naprawdę chcę. Oderwanej od rzeczywistości bibliotekarki; która chyba nawet trochę boi się realnego świata, więc woli chować się za książkami. Nienawidzi konfliktów, jest raczej chodzącą ostoją spokoju. Przynajmniej ja tak widzę Belle. I Emma, jakkolwiek utalentowana by było i jakkolwiek dobrze to zagrała, po prostu nie pasuje i tyle. A producenci poszli na łatwiznę zatrudniając gwiazdę, zamiast dobrze dobraną aktorkę...

Mam identyczne uczucia. Emma jest własnie taką bardziej pewną siebic chłopczycą. Takie jest i moje zdanie. To po po prostu nie pasuje.

zgadzam sie w 100% :)

Ja byłam strasznie źle nastawiona do tego filmu właśnie przez obsadę (poza Stevensem, cieszę się, że dużo gra) i Watson też mi nie pasowała. Wszystko wydawało się takie na siłę. Ale po obejrzeniu mile się zaskoczyłam, a film naprawdę mi się podobał. Piękna i Bestia to moja ulubiona bajka i moim zdaniem ne została "zgwałcona", dzieciństwa mi nie zrujnowali. Po seansie byłam zachwycona, zwłaszcza ścieżką dźwiękową. Emma też nie wypadła źle.

A Alicia Vikander? :)

Obejrzałem i też mi nie pasowała do tej roli. Jej gra aktorska też pozostawiała moim zdaniem wiele do życzenia. Jakaś taka kołkowata. Pozostałe postacie ... nie chce być czepialski, ale skoro już chcieli tak bardzo odtworzyć bajkę to trzeba było się trzymać bardziej pierwowzorów.
Już bardziej podobała mi się czarownica mimo, iż od disnejowskiej wersji się bardzo różniła.

Mi też zupełnie Emma nie pasuje... jest ładna, ale zbyt toporna. Nie ma w sobie seksapilu, wdzięku, takiej wiotkiej, sensualnej kobiecości. Jest po prostu ładną kobietą. I nie chodzi mi tu o seksapil taki, jak mamy dzisiaj- bieganie z cyckami na wierzchu. Ja widzę Bellę jako taką wrażliwą, bystrą, inteligentną ale i delikatną dziewczynę. Powabną, na granicy między dzieciństwem a kobiecością. Że tu niby książki i ojciec, a tu uwodzi, pomimo, że nie robi tego celowo. Uwodzi i bestię i widza...
Emma nie uwodzi, ona po prostu tuła się po ekranie.
Bestia w tej wersji to wyjątkowy desperat... ale w takim negatywnym sensie.

i sorry, ale... nie śpiewa ładnie. Tym śpiewem byłam bardzo zawiedziona, kompletnie bez charakteru. Nie musiał to być dźwięk słowika... może nawet raczej coś z pazurem, ale nie to co zostało nam podane :/

Moim zdaniem do roli Belli nadawała by się Adelaide Kane. Ma w sobie wiele kobiecości, jest delikatna. <3 <3

Zabrakło mi tego co narzuca mi tytuł tego filmu - piękna w Pięknej. Może jestem zbyt surowy ale jak można powiedzieć komuś, o wydłużonej żuchwie, że jest piękny. Cała reszta jest disnejowsko urokliwa lecz to, dla mnie, nie było wystarczające 5/10 !!!

To już kwestia gustu :) Każdy ma inny. Moim zdaniem określenie Belli jako "piękna" bardziej nawiązywało do jej wnętrza, a przynajmniej ja to sobie tak interpretuje :)

Watson nadawalaby sie bardziej do zagrania jakiegoś Elfa w filmie.. ale księżniczki? ani troche nie pasuje do takiej roli..jest ładna ale do księżniczki jej daleko.. :) mam wrażenie że kazda inna aktorka w jej wieku by tam pasowała oprócz niej :)

Ojej, byłaby idealna w roli Elfa albo jakiejś wróżki :D Dałabym jej jakąś rolę w Once upon A Time :)
Chociaż i tak w miarę sobie poradziła w Pięknej i Bestii.

poradzila poradzila bo oglądalo mi się dobrze, ale Bella to była moja ulubiona ksieżniczka i wyobrażałam ją sobie calkiem inaczej.. a jest dużo pięknych aktorek :) Watson moglaby zagrac dzwoneczka w Piotrusiu Panu ale cóż :D

Osobiście uważam, że Emma była idealną kandydatką do tej roli i sprawdziła się w niej. Zamiast niej mogłaby zagrać również młoda Mackenzie Got, jednak ta jest raczej troszkę za młoda. Także wybór Emmy, wg mnie był strzałem w dziesiątkę :)

Mi również Bella zawsze kojarzyła się z kobiecością i taką bardzo ciepłą aurą - kojarzy mi się włoszkami, nie wiem czemu. Emma Watson ma chłopięcy typ figury i mimo subtelnych rysów twarzy jakąś taką ostrość w sobie, która jest fajna ale nie pasuje mi do roli Belli ani trochę.

Moim zdaniem do roli Belli najlepiej pasowałaby Lily James, idealny Kopciuszek z filmu Branagha

Bella nie była księżniczką.

Jasne że nie pasuje. Ona jest aseksualna, pasuje do roli Hermiony a nie Belli. Ciągle wygląda jak 16-latka heh. W roli Belli widziałabym Britney Spears po przefarbowaniu albo Milę Kunis.

Młoda Natalie Portman by była idealna do tej roli

Młoda Jane Seymour wyglądała jak Bella w realu urodzona do tej roli

Bella księżniczką? Toż to córka mieszczanina jest. :-D